Wyzwania, jakie niesie ze sobą karmienie piersią
Czas na lekturę: 5 min.
Kiedy niemożliwe stają się rzeczywistością.
Autorzy: Estera Michalak, Agnieszka Mińko, Paulina Nowińska
Relaktacja jest słowem, które w sposób trudny do zakwestionowania pokazuje, że możliwości ludzkiego ciała często przekraczają granice wyobraźni. Na pytania czy odbudowa karmienia piersią jest możliwa po zakończonej laktacji, albo czy mama adopcyjna, która nigdy nie była w ciąży jest w stanie zainicjować produkcję pokarmu odruchowa odpowiedź brzmi: nie. I jest najogólniej mówiąc błędna.
Zanim przejdziemy do meritum, dodajmy kilka słów dla uporządkowania. Po pierwsze, ponowna produkcja pokarmu kobiecego jest możliwa niezależnie od tego ile czasu upłynęło od zakończenia karmienia – proces jego przywrócenia nazywamy właśnie relaktacją. Z kolei u mam adopcyjnych zainicjowanie procesu laktacyjnego określamy mianem laktacji indukowanej.
Wiemy już, że takie cuda są możliwe, jednak jak sprawić, żeby się wydarzyły? Istnieje wiele czynników wpływających na skuteczność procesu relaktacji związanych z matką, dzieckiem, opieką systemową i najbliższym otoczeniem. Jedną z kluczowych, co może wydawać się nieprawdopodobne jest motywacja matki! Wpływa zarówno na jej samopoczucie, tok myślenia, pozytywne podejście do starań o każdą kroplę pokarmu – a choć cuda się zdarzają, to trzeba nad nimi trochę popracować. Relaktacja czy laktacja indukowana to piękne doświadczenia, ale też trudny i żmudny proces, który nie daje stuprocentowej gwarancji sukcesu.
Wiele kobiet decydując się na ponowne zainicjowanie karmienia czy laktację indukowaną pyta przede wszystkim o to, jak długo potrwa. Z odpowiedzią przychodzą badania naukowe. I tak:
- pierwsze mleko pojawia się po około 2-6 dniach od rozpoczęcia procesu relaktacji. Jednak nie ma go na tyle, aby wykarmić dziecko, które w dalszym ciągu żywione jest sztucznie.
- częściowa produkcja następuje pomiędzy 4 a 28 dniem od rozpoczęcia procesu relaktacji. W tej sytuacji dziecko żywione jest w sposób mieszany.
- pełna produkcja, która całkowicie zaspokaja potrzeby dziecka następuje po około 7-60 dniach od rozpoczęcia procesu relaktacji.
Jednak nie należy wykluczać sytuacji, w której kobieta podejmuje wysiłek rozbudzenia laktacji i nie osiąga swojego celu w pełni. Takie sytuacje się zdarzają, ale możliwość niepowodzenia nie powinna być czynnikiem hamującym (jeśli się nie uda mama po prostu zachowa status quo).
Naszym przyjacielem w relaktacji i laktacji indukowanej jest też oczywiście laktator. Intensywna, regularna stymulacja piersi z pomocą laktatora (konsultant pomoże wybrać odpowiedni) i odciąganie nawet niewielkiej ilości pokarmu może okazać się krokiem milowym w osiągnięciu celu. Stosując odciąganie pokarmu laktatorem warto wziąć pod uwagę kilka wskazówek:
- częste odciąganie 8-12 razy na dobę (lepiej odciągać częściej a krótko, niż rzadziej a długo),
- rozluźnienie się przed odciąganiem,
- ciepły okład w trakcie odciągania (zwiększa ilość odciąganego pokarmu),
- odciąganie laktatorem elektrycznym na dwie piersi jednocześnie jest bardziej efektywne niż laktatorem na jedną pierś,
- zastosowanie metody delikatnego masażu piersi, głaskania w trakcie odciągania,
- zachowanie spokoju – podniesiony poziom adrenaliny wpływa na obniżenie poziomu oksytocyny, która odpowiada za wyrzuty pokarmu z piersi (!).
Jeśli efekty stymulacji są widoczne i udaje się uzyskać pokarm warto przystawiać dziecko do piersi, gdyż nie ma lepszej stymulacji i dokładniejszego laktatora niż efektywne ssanie malucha. W tej sytuacji, aby zachęcić dziecko warto skorzystać z SNS (dren przy piersi), który pozwala karmić dziecko dotychczasowym mlekiem przy jednoczesnym ssaniu.
Z pomocą mamom w procesie relaktacji i laktacji indukowanej przychodzi także farmakologia - leki (metokroplamid, domperydon) i/lub suplementy wykazujące działanie mlekopędne (konieczna w tym wypadku jest jednak współpraca z lekarzem, konsultantem laktacyjnym, a także psychologiem). Działanie leków jest zależne od procesów hormonalnych, a warto zaznaczyć, że powinny stanowić jedynie dodatek do podejmowanych relaktacyjnych czynności, a nie je zastępować.
Reasumując powyższy wywód, sukces laktacyjny w procesie relaktacji i laktacji indukowanej jest skomplikowany i zależy od wielu czynników. Wyjątkową rolę pełnią w nim:
- determinacja mamy (stopień motywacji, stan zdrowia czy też doświadczenia w karmieniu piersią),
- współpraca dziecka (umiejętność ssania, gotowość do ssania, sposób dotychczasowego karmienia),
- wsparcie najbliższego otoczenia (postawa wobec karmienia piersią, zaangażowanie w organizację życia),
- pomoc konsultanta laktacyjnego (wiedza merytoryczna, pomoc i wsparcie emocjonalne),
- odpowiedni sprzęt (laktator, SNS-system wspomagający karmienie),
- współpraca zespołu terapeutycznego (lekarz, psycholog, konsultant laktacyjny).
Nie można jednoznacznie powiedzieć, ile czasu potrzeba, żeby rozbudzić laktację i czy ilość mleka będzie wystarczająca dla dziecka. Nie można również zapewnić, że każda kobieta rozbudzi u siebie laktację. Można jednak stwierdzić z dużą dozą pewności, że samo podjęcie próby karmienia piersią lub choćby własnym pokarmem przyniesie satysfakcję mamie, która chce dla swojego dziecka jak najlepiej i jest w stanie wiele dla tego pragnienia poświęcić.
Ciekawe artykuły